Raków Częstochowa pokonał skromnie Widzew w Łodzi (1:0) i przedłużył swoje nadzieje na zajęcie miejsca w pierwszej trójce tabeli na koniec bieżącego sezonu.
Bramkę na wagę trzech punktów w 81. minucie zdobył Władysław Kocherhin. Ukrainiec pokonał Rafała Gikiewicza strzałem zza pola karnego.
Był to ostatni dzwonek na przełamanie. „Medaliki” wygrały po raz pierwszy od pięciu spotkań, czyli od 13 marca, kiedy podopieczni Dawida Szwargi górowali nad Koroną Kielce (2:0).
- Chciałbym to zwycięstwo zadedykować kibicom Rakowa Częstochowa. Wiem, że jest to pierwsze zwycięstwo Rakowa w historii w Łodzi. Wiem, jak ważne było to spotkanie dla nich. Ostatnimi tygodniami dostarczaliśmy im trochę przykrości, a dzisiejszym zwycięstwem na pewno sprawiliśmy naszym kibicom dużo radości - powiedział Dawid Szwarga podczas konferencji prasowej po meczu z Widzewem Łódź.
Częstochowianie zajmują aktualnie piąte miejsce z dorobkiem 49 punktów w stawce na szczeblu Ekstraklasy. Do znajdującego się na najniższym stopniu podium Śląska Wrocław tracą już tylko dwa „oczka”.
Tym samym wciąż mogą myśleć o grze w eliminacjach do europejskich pucharów. Przed nimi cztery mecze prawdy, w których stawią czoła Zagłębiu Lubin, Pogoni Szczecin, Cracovii oraz Śląskowi Wrocław.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
