Gdy doświadczony Hiszpan trafiał latem do Realu Madryt, wielu kibiców pukało się w głowę. Po odejściu Karima Benzemy klub nie sprowadził żadnej topowej „dziewiątki”, opierając swą ofensywną grę na wszechstronnych graczach.
Joselu wpisał się w ten plan świetnie. Z uściśnięciem dłoni przyjął swoją rolę zmiennika, gotowego do wejścia na murawę w każdym momencie. Nikt w klubie nie myślał jednak, że 34-latek będzie spisywał się tak dobrze.
Rosły snajper, choć w ostatnich tygodniach zwolnił zauważalnie tempo, zanotował łącznie w bieżących rozgrywkach trzynaście trafień. Do tego należy dodać jeszcze trzy finalne podania.
Takie liczby całkowicie satysfakcjonują Carlo Ancelottiego.
Włoski taktyk jest zadowolony ze współpracy z Joselu, który zapewnia mu mnóstwo możliwości. Nie dziwi zatem, że liczy on na zatrzymanie go w zespole na przyszły sezon.
Jeśli ma do tego dojść, to na konto Espanyolu musi wpłynąć zaledwie 1,5 miliona euro.
Real zastanawia się jednak, czy przy przyjściu Endricka i niemalże pewnym transferze Kyliana Mbappé znajdzie się dla weterana urodzonego w Stuttgarcie miejsce.
Na Estadio Santiago Bernabeu nie ukrywają, że młodziutki Brazylijczyk ma być od razu włączony do pierwszego zespołu. Trudno się dziwić, biorąc pod uwagę ostatnie popisy 17-latka.