Carlo Ancelotti dręczycielem Bayernu Monachium. Może dokonać tego po raz dziesiąty

Trener Realu Madryt Carlo Ancelotti dysponuje dosyć długą historią rywalizacji z Bayernem Monachium. Jeszcze bardziej imponuje fakt, że ani razu jako trener w konfrontacji z „Bawarczykami” nie zaznał smaku porażki.

Ancelotti może poszczycić się jednym z najciekawszych życiorysów w swojej branży. Włoch stał się ikoną światowego futbolu, pracując z takimi klubami jak Juventus, AC Milan, Chelsea czy PSG. W latach 2016-2017 pracował nawet z Bayernem Monachium, wywalczając mistrzostwo Niemiec.

Przygoda na Allianz Arena nie potoczyła się jednak tak, jak 64-latek mógł sobie wymarzyć. Po 15-miesięcznym pobycie został zwolniony wskutek wysokiej porażki w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain (0:3).

Doświadczonemu szkoleniowcowi znacznie lepiej za to wychodzą potyczki przeciwko najbardziej utytułowanemu klubowi z Niemiec. Środowe starcie będzie dziesiątym. We wcześniejszych nigdy nie schodził ze sceny pokonany, choć trzeba przyznać, że przed tygodniem mógł się przydarzyć ten pierwszy raz.

Wicelider Bundesligi prowadził z Realem 2:1, lecz w 83. minucie remis z rzutu karnego uratował Vinícius Júnior.

We wszystkich poprzednich konfrontacjach „Carletto” sześciokrotnie triumfował i trzykrotnie remisował zarówno jako opiekun świeżo upieczonego mistrza Hiszpanii, jak i Milanu.

Ancelotti odprawiał z Bayern z kwitkiem trzykrotnie w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Były to sezony 2005/2006 (1/8 finału), 2006/2007 (ćwierćfinał) oraz 2013/2014 (półfinał). Czy na Santiago Bernabéu wydarzy się to po raz czwarty?

Odpowiedź na to pytanie poznamy późnym wieczorem 8 maja. Punktualnie o 21:00 po raz pierwszy zagwiżdże Szymon Marciniak.