Latem Portugalczyk był obiektem spekulacji dotyczących jego przeprowadzki do Premier League, skąd miało pochodzić zainteresowanie obu klubów z Manchesteru. I chociaż Anglicy czynili sobie poważne zakusy na kapitana „Lwów”, operacja nie doszła do skutku, a zamiast tego zawodnik podpisał nowy kontrakt, dzięki któremu może liczyć na wyższe zarobki.
Wygląda jednak na to, że Bruno Fernandes tym razem chce dopiąć swój transfer i zrobić ogromny krok naprzód, jakim bez wątpienia byłyby przenosiny do Anglii. W związku z tym sternicy Sportingu spotkali się już z władzami Manchesteru United, a rozmowy przebiegają po myśli obu stron.
Portugalczycy mieli zażądać za ofensywnego pomocnika 65 milionów euro, na zapłacenie których nie do końca chciały zgodzić się „Czerwone Diabły”, dlatego zaproponowano alternatywne rozwiązanie. Wbrew wcześniejszym spekulacjom zaoferowano włączenie do całej operacji Marcosa Rojo, który miałby zostać wypożyczony, obniżając jednocześnie kwotę transakcji do 60 milionów euro.
„Lwy” według Nicolò Schiry wykazały zainteresowanie takim ruchem, co z kolei pozwoliło wprowadzić negocjacje na jeszcze wyższy poziom. Mając to na uwadze, Manchester United przedstawił 25-letniemu graczowi propozycję kontraktu do 30 czerwca 2025 roku z roczną gażą na poziomie sześciu milionów euro, a reprezentant Portugalii zaakceptował te warunki. Tym samym jego transfer znajduje się już na ostatniej prostej.
Bruno Fernandes w obecnej kampanii rozegrał 24 spotkania, w których zanotował 13 trafień i tyle samo asyst.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
