Wieloletni zawodnik dortmundczyków latem opuści Signal Iduna Park. Niemiec jest bardzo lubiany i przede wszystkim szanowany przez wszystkich w szatni.
Mając to na uwadze, zespół już zapowiedział, że spróbuje wygrać Ligę Mistrzów właśnie dla Marco Reusa.
„Chcemy pojechać na Wembley. Chcemy przywieźć ten tytuł do Dortmundu” – brzmią głosy w szatni.
Możemy spodziewać się, że Borussia zagra z Paris Saint-Germain podwójnie zmotywowana.
34-latek w przeszłości już miał okazję wystąpić w finale najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w Europie. Wtedy zagrał u boku Roberta Lewandowskiego i mimo że zanotował asystę, po trofeum sięgnął Bayern Monachium. Teraz, tak jak i w 2013 roku, areną finału będzie Wembley w Londynie.
– Wszystko zatoczyłoby pełne koło. Był na Wembley w swoim pierwszym sezonie z Borussią Dortmund. Byłoby to idealne miejsce na powrót – zauważył Edin Terzić.
Reus ma duże szanse na wyjście w podstawowym składzie. W weekend strzelił gola i zanotował dwie asysty.
Zawody odbędą się we wtorek o godzinie 21:00.
***