Ekipa z Signal Iduna Park zabiegała przed kilkoma tygodniami bardzo mocno o nawiązanie współpracy z reprezentantem Wybrzeża Kości Słoniowej, który został przez nią wytypowany na pełnoprawnego następcę Erlinga Brauta Haalanda.
Borussia Dortmund dopięła na tym polu swego i zgodnie z planem środkowy napastnik dołączył na początku lipca do nowego zespołu i nie tak dawno rozpoczął z nim przygotowania do startu sezonu.
Niestety już na ich początkowym etapie 28-letni piłkarz zaczął skarżyć się na złe samopoczucie, co skłoniło sztab do wysłania zawodnika na badania, a te wykazały, że zmaga się on z rakiem jąder, co potwierdzili niestety specjaliści.
Sébastien Haller rozpoczął już leczenie i najprawdopodobniej wróci do gry najwcześniej w przyszłym roku. Z tego też powodu BVB zaczęło gorączkowo rozglądać się za jego tymczasowym następcą.
Marc Behrenbeck i Sven Westerschulze ze Sky przekonują, że początkowe dywagacje na najwyższych szczeblach w niemieckim klubie doprowadziły do umieszczenia na wstępnej liście kandydatów Krzysztofa Piątka, Jhona Córdoby, Edina Džeko i Mauro Icardiego.
Pierwsza trójka może się pochwalić posiadaniem doświadczenia rywalizacji w Bundeslidze. Reprezentant Polski jest wciąż graczem Herthy. Z kolei Kolumbijczyk oraz Bośniak występowali w przeszłości odpowiednio w Mainz, Köln i Herthcie oraz Wolfsburgu.
Natomiast Argentyńczyk ma za sobą pobyt w Hiszpanii, Włoszech i obecnie broni barw Paris Saint-Germain.
Na teraz trudno zakładać, który z nich miałby większe szanse na załatanie dziury w kadrze drużyny prowadzonej przez Edina Terzicia, ale jako krótkotrwałe i wartościowe wzmocnienie z pewnością najpoważniej mogą być rozpatrywani snajperzy Krasnodaru (Córdoba) i Interu Mediolan (Džeko).
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
