Jeszcze kilka tygodni temu raczej nikt nie stawiał na to, że 1 czerwca na Wembley w wielkim finale Ligi Mistrzów zagra Borussia Dortmund, która w fazie pucharowej pokonała PSV Eindhoven, Atlético Madryt i w końcu Paris Saint-Germain.
W dwumeczu z paryżanami podopieczni Edina Terzicia wygrali dwukrotnie jedną bramką. Musieli radzić sobie ze zmasowanym atakiem rywali, z czym ostatecznie sobie poradzili.
W obydwóch meczach z dobrej strony zaprezentował się Jadon Sancho.
Na twarzy Anglika znowu pojawił się uśmiech. W Borussii Dortmund przypomniał sobie smak regularnych występów i poczucia bycia ważną częścią zespołu.
Przed powrotem na Singal Iduna Parka cierpiał w Manchesterze United. Z powodu konfliktu z Erikiem ten Hagiem został całkowicie odseparowany od reszty zespołu, spędzając kilka miesięcy na totalnej banicji.
W umowie wypożyczenia do końca czerwca „Czerwone Diabły” zapewniły sobie szereg bonusów o łącznej wartości czterech milionów euro. Awans Borussii Dortmund do finału Ligi Mistrzów aktywował pewną część dodatków.
Nadal nie zostały jeszcze uruchomione wszystkie premie związane z występami w Bundeslidze, a więc pełna kwota prawdopodobnie nie trafi na konto zespołu z Old Trafford.
Sancho przed wypożyczeniem uzbierał 82 spotkania, dwanaście bramek i sześć asyst w barwach Manchesteru.
Dortmund qualifying for the #UCL Final is good news for #MUFC. It means the majority of the €4m in add-ons will be paid on top of the €3.5m loan fee.
— Ben Jacobs (@JacobsBen) May 7, 2024
Understand not all the Bundesliga-relatedpic.twitter.com/GBt48ygO3F bonuses have been triggered, so the full amount is not quite due.🔴