Bartosz Bereszyński pod kątem sportowym ostatnie pół roku może spisać na straty. Na wypożyczeniu w Napoli sięgnął po scudetto, ale jego wkład w sukces był marginalny. W zespole Luciano Spallettiego uzbierał łącznie cztery spotkania - trzy w Serie A, jeden w Coppa Italia.
Po powrocie do Sampdorii reprezentant Polski zastał zupełnie inne realia. Genueńczycy spadli z krajowej elity, kończąc rozgrywki na ostatniej lokacie.
Pewne się stało, że Bereszyński postara się odejść. Długo wstrzymywał się z decyzją, ale w końcu dał „zielone światło” na przenosiny do Empoli.
Kwestia transferu jest już przesądzona. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl 31-latek stawił się już na testach medycznych, po których parafuje kontrakt. Co ciekawe, transakcja odbędzie się na zasadzie rocznego wypożyczenia.
Sampdoria zostawia sobie zatem otwartą furtkę. W przypadku awansu będzie mogła prawdopodobnie nadal liczyć na Bereszyńskiego, którego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w nowych barwach zadebiutuje już w najbliższą sobotę w starciu z Monzą.
Toskańska ekipa poprzednie rozgrywki zakończyła na 14. miejscu. W tych nie bryluje formą - odpadła z Coppa Italia z drugoligową Cittadellą, a później przegrała w lidze z Hellasem Verona.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
