- Znajdujemy się w kryzysie, będzie nam brakowało kilku kluczowych graczy, ale wyjdziemy na boisko, niezależnie od tego, czy naprzeciwko stanie Aston Villa, Manchester City czy ktokolwiek inny i będziemy grać swoim stylem – zapewnił 58-letni Australijczyk.
- Mam dziewięciu ludzi, którzy całkowicie w coś wierzą i to jest dla mnie najcenniejsze. Będąc sobą i grając w piłkę, nadal możemy dotrzeć tam, gdzie chcemy.
Zapytany, co by zrobił, gdyby jego zespół w spotkaniu przeciwko Chelsea musiał grać w ósemkę, odparł:
- Tuż po tym meczu powiedziałem, że nadal byśmy próbowali grać ofensywnie. Nie ma sensu bronić się w linii pięcioma zawodnikami, bo nie masz wtedy żadnych szans.
- Nie znam innego sposobu gry. Próbowałem to wytłumaczyć ludziom, że jeśli chodzi o filozofię futbolu, to bardzo mocno trzymam się jednego dogmatu. Trafiłem do biblioteki książek o piłce nożnej, ale utknąłem w sekcji poświęconej atakowaniu.
Tottenham Hotspur zajmuje obecnie czwartą pozycję w tabeli Premier League, tracąc dwa punkty do liderującego Manchesteru City. W najbliższą niedzielę zagra na własnym stadionie przeciwko Aston Villi.
Niepewny jest występ w tym spotkaniu środkowego pomocnika „Spurs” Pape Matara Sarra. Zaś młody obrońca Ashley Phillips doznał urazu kostki w meczu reprezentacji Anglii U-19 i będzie nieobecny nawet przez miesiąc.
W dalszym ciągu niezdolni do gry pozostają: Micky van de Ven, James Maddison, Ryan Sessegnon, Manor Solomon, Richarlison i Ivan Perišić. Cristian Romero jest zawieszony za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Chelsea, a Yves Bissouma będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Gotowość do gry wyraził natomiast Destiny Udogie, który wcześniej opuścił zgrupowanie reprezentacji Włoch.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
