Szymon Marciniak bez szans na finał Ligi Mistrzów

Niezależny ekspert od spraw sędziowskich dowiedział się, że z dosyć dużym prawdopodobieństwem arbitrowi z Płocka UEFA przydzieli pierwsze lub rewanżowe spotkanie między Borussią Dortmund a PSG. Nie zostało jednak całkowicie wykluczone, że nie dostanie większego hitu, czyli konfrontacji Realu Madryt z Bayernem Monachium.

Na czele piramidki kandydatów mających zarządzać losami finału Ligi Mistrzów znajduje się Anthony Taylor. Angielski rozjemca znany z pracy w Premier League otrzyma ten przywilej po prostej kalkulacji – z elitarnego turnieju odpadły już wszystkie kluby zrzeszone z jego ojczyzną, więc propozycja nasuwa się sama.

Podobne szanse na pojawienie się na Wembley 1 czerwca dawano Danny'emu Makkeliemu z Holandii oraz Slavko Vinčiciowi ze Słowenii. Najprawdopodobniej „nagrodą pocieszenia” pozostanie również mecz półfinałowy.

Marciniak w poprzedniej kampanii gwizdkiem w ustach poprowadził największe hity, z finałem Mistrzostw Świata w Katarze na czele. Ekscytujący pojedynek Argentyna – Francja zakończył się wynikiem 3:3 po dogrywce, a triumfatora wyłonił dopiero konkurs rzutów karnych. Powszechnie to spotkanie uważa się za jedno z najlepszych w historii.

Niespełna pół roku później Polak dostąpił zaszczytu wystąpienia w finale Ligi Mistrzów, w którym Manchester City pokonał Inter Mediolan.

Już w czwartek 18 kwietnia 43-latek będzie napominał zawodników AS Romy i Milanu w ćwierćfinale Ligi Europy.