Chelsea myśli o transferze reprezentanta Francji, który jest jej fanem

„The Blues” chcą koniecznie dobrze zaplanować obsadę na prawej flance. Do dziś nieznana jest przyszłość Césara Azpilicuety - choć ma jeszcze rok ważnej umowy, to do przenosin kusi go FC Barcelona.

Co prawda na pozycji wahadłowego świetnie radzi sobie Reece James, jednak trener Thomas Tuchel chce zachować odpowiedni balans. Poczynania Claussa zostały solidnie zarekomendowane przez londyńskich skautów.

29-latek został wyceniony przez Lens na 10 milionów funtów (około 11,6 milionów euro). Kontrakt między stronami wygasa za rok, lecz piłkarz nie wykazuje woli przedłużenia współpracy.

Na przeprowadzkę do Chelsea z największą chęcią zgodziłby się sam zawodnik. W poprzednim miesiącu w wywiadzie dla Radio Monte Carlo wyznał on, że do dziś kibicuje angielskiemu zespołowi i od zawsze marzył o tym, by w nim zagrać.

Temat sprowadzenia Claussa tkwi na razie w sferze rozważań. Wiele bowiem wskazuje na to, że w pierwszej kolejności Tuchel podczas przygotowań do sezonu przetestuje umiejętności 22-letniego wychowanka Dujona Sterlinga, który zbierał ostatnio doświadczenie w ramach wypożyczenia w Blackpool w Championship.

Dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów zdaje sobie sprawę, że potencjalnym rywalem w wyścigu o podpis Claussa jest Atlético Madryt, szukające następcy Šime Vrsaljko.

Clauss, były zawodnik Arminii Bielefeld, w minionej kampanii zaprezentował się bardzo dobrze. Omijając raptem jedno ligowe spotkanie, zanotował na swoim koncie pięć trafień i jedenaście asyst. Najważniejsze jednak - w marcu w wieku 29 lat zadebiutował w reprezentacji Francji. Obecnie ma już na koncie cztery występy, a transfer do wielkiego klubu pozwoliłby mu na poważne włączenie się do walki o mundial.