Dla młodego 20-letniego napastnika to debiutancki sezon w Bundeslidze. Ekipę z Saksonii zasilił on po „rodzinnej” przeprowadzce z Red Bulla Salzburg. Inwestycja pochłonęła z budżetu 24 miliony euro.
Choć początki dla 27-krotnego reprezentanta Słowenii nie były łatwe, to od zimy stał się kluczową postacią w rywalizacji o zapewnienie „Bykom” miejsca w następnej edycji Ligi Mistrzów.
W każdym meczu jako piłkarz wyjściowej jedenastki, począwszy od 27 stycznia, Šeško brał bezpośredni udział przy akcjach bramkowych.
Puste przeloty zaliczył jedynie przeciwko Borussii Mönchengladbach, SV Darmstadt 98 oraz 1. FSV Mainz 05, ale wówczas wchodził na murawę z ławki rezerwowych.
W sobotniej konfrontacji z Werderem Brema gracz linii napadu wpisał się na listę strzelców już po raz szósty z rzędu. Łącznie we wszystkich rozgrywkach uczynił to 17-krotnie na przestrzeni 41 występów.
Przed RB Lipsk rodzi się spora okazja do podwojenia zysku z letniego okna transferowego 2023. Po zakończeniu tego sezonu w kontrakcie Šeško wejdzie klauzula wykupu opiewająca na 65 milionów euro, choć Sky ustaliło, że może ona jeszcze wzrosnąć.
Piłkarzowi bacznie przyglądają się renomowane firmy z Europy, w tym przede wszystkim AC Milan. „La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że Włosi zamierzają pokryć sumę zapisaną w umowie snajpera.