Niekończąca się opowieść - casus Adriana Mutu

Niekończąca się opowieść - casus Adriana Mutu fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka
Źródło: Transfery.info

Jeden z najlepszych rumuńskich zawodników ostatnich lat, Adrian Mutu, dalej nie daje zapomnieć o jego kontrowersyjnej przyszłości.

I choć obecnie znacznie się wyciszył i gra w malutkim Ajaccio, gdzie skupia się głównie na imprezach w klubach, to Chelsea dalej pamięta i popuścić nie zamierza.
 
ZERWANIE UMOWY PO DYSKWALIFIKACJI
 
Angielski klub zdecydował się rozwiązać z nim kontrakt po tym, jak w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję. W tym wypadku była to po prostu kokaina. The Blues mieli już upatrzonego następcę, więc było im to na rękę. Dość powiedzieć, że ostatecznie Mateja Keżman nie okazał się lepszym zawodnikiem i zabawił w Anglii również tylko sezon. Zdobywając nawet mniej bramek od krnąbrnego poprzednika.
 
Rumun, jak to miał w zwyczaju, szybko się otrząsnął, powstał z kolan po dyskwalifikacji i rozejrzał się za nowym klubem. Siódmym w karierze dla 25-letniego wówczas zawodnika. Całkiem nieźle.
 
Zainteresowanie wyraził Juventus Turyn, mający za sobą słaby sezon pod każdym względem. Ostatecznie nie mogli go sprowadzić od razu ze względu na panujące w Serie A obostrzenia względem zawodników z krajów nie będących ani członkiem, ani sygnatariuszem, ani też nie traktowane jako kraj Unii Europejskiej, do której Rumunia dołączyła dopiero w 2007 roku. Stara Dama miała plan, wrzuciła na kilka miesięcy piłkarza do Livorno, gdzie swobodnie trenował. Grać i tak nie mógł nigdzie. Otrzymał roczną dyskwalifikację od Federacji angielskiej.
 
Ten zabieg doprowadził do furii całą Chelsea z Mourinho i Abramowiczem na czele. To był policzek w twarz dla angielskiego klubu, który zamiast nastawić drugi, postanowił wymierzyć potężny prawy sierpowy w ukaranego piłkarza. Sam manewr Juve był prostacki i całkowicie zbędny. Prócz Del Piero był tam Nedved, Trezegeut czy Di Vaio, autor 11 trafień ligowych w sezonie 2003/2004.
 
BO Z NAMI TO BYŁ TYLKO TAKI UKŁAD, PAN WIE...
 
Bez wątpienia był to manewr finansowy, właściwie układ. Turyńczycy przywrócili Rumuna do czynnego uprawiania futbolu, a on po, kolejnym już, średnim sezonie przeszedł na współwłasność Fiorentiny, która niespodziewanie w 2 sezony z zespołu, który o byt musiał walczyć w barażu, stał się czołówką Serie A. Wyjaśnienie tej sprawy znalazło się potem na czołówkach wszystkich gazet we Włoszech. Afera korupcyjna, jaka wybuchła tam w 2006 roku, gdy czołowe klub (Milan, Juve, Lazio i Viola) miały dobierać sędziów do spotkań. Ostateczni em już po odbyciu kary Fiorentinę oczyszczono z zarzutów. Niesmak jednak pozostał.
 
Co ciekawe, kilka lat później pojawiły się głosy o udziale w aferze Calciopoli także Interu Mediolan, w tym dwóch legend tego klubu, Massimo Morattiego i... Giacinto Facchettiego, który jako piłkarz słynął z niezwykle czystej gry. Smaczku wszystkiemu dodał fakt, że Inter zyskał najwięcej na całym tym zjawisku.
 
KTO ZA TO ZAPŁACI?!
 
Adrian Mutu grał przez 5 lat w Fiorentinie właśnie, gdzie zapłacono za niego blisko 12 mln euro. Był to złoty czas dla niego, stał się legendą klubu, a licznik jego gier zatrzymał się na 112. Odszedł do Ceseny, ze względu na sporą przebudowę w kadrze klubu, zagrał tam przyzwoity sezon i przeniósł się do wspominanego już Ajaccio, na piękną Korsykę.
 
Chelsea ostatecznie się nie poddawała i już w 2009 roku FIFA podjęła decyzję o nakazie spłaty kwoty transferu przez Mutu na rzecz Londyńczyków. Wówczas chodziło o 17 mln euro, teraz jest to już 21. 34-letni obecnie napastnik nic sobie jednak z tego nie robił, więc FIFA postanowiła obciążyć Juventus Turyn i także Livorno, które było dla piłkarza chwilowym schronem.
 
W całej tej sprawie jest masa nieścisłości. Chelsea doskonale wiedziało co robi, kiedy go wyrzucili. Nikt o zdrowych zmysłach nie zrywa kontraktu z piłkarzem, który rok wcześniej kosztował kilkanaście mln euro. Nawet jeśli przychodzi nowy trener, który zamierza sprowadzić swoich zawodników i jest mu nie po drodze z częścią obecnych. Wygląda więc na to, że The Blues mieli jakiś większy plan, który nie wypalił. Mogli potrzymać go rok i sprzedać spokojnie za kilka milionów, nie płacąc mu w tym czasie pensji. Jednak tego nie zrobili. Jasnym było, że Mutu może nie mieć takich pieniędzy od razu. Nikt jednak nie pomyślał, aby kwotę rozłożyć na raty. Od momentu afery z dyskwalifikacją minęła już prawie dekada i nic! FIFA także zachowała się w tej całej sprawie podejrzanie... Trybunał Arbitrażowy podjął decyzję, którą sam zainteresowany zignorował bez żadnych konsekwencji. Nie było nakazu podpisania porozumienia z Chelsea. Niczego nie było, poza wyrokiem. Oba włoskie kluby mają teraz 3 tygodnie na odwołanie się od tej decyzji, więc trzeba czekać z niecierpliwością na rozwój wypadków. Sprawa jest niewątpliwie precedensowa i będziemy ją dalej śledzić.
 
JAKUB MADEJEWSKI
 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Bayern Monachium zdecydował. To on ma poprowadzić klub w następny sezonie Bayern Monachium zdecydował. To on ma poprowadzić klub w następny sezonie Tyle Legia Warszawa przeznaczy na transfery. Klub przygotował dwa warianty Tyle Legia Warszawa przeznaczy na transfery. Klub przygotował dwa warianty Luquinhas wraca do Polski. Dlatego nie poradził sobie w Brazylii Luquinhas wraca do Polski. Dlatego nie poradził sobie w Brazylii Niels Frederiksen zdradził plany na styl. Tak Lech Poznań będzie grał pod jego wodzą Niels Frederiksen zdradził plany na styl. Tak Lech Poznań będzie grał pod jego wodzą Legia Warszawa się nim interesuje, ale pierwszeństwo ma inny klub Legia Warszawa się nim interesuje, ale pierwszeństwo ma inny klub Adam Buksa może zmienić klub. Jeden kierunek wykluczony Adam Buksa może zmienić klub. Jeden kierunek wykluczony Premier League bez systemu VAR od przyszłego sezonu?! Zaważy o tym specjalne głosowanie Premier League bez systemu VAR od przyszłego sezonu?! Zaważy o tym specjalne głosowanie OFICJALNIE: Poznaliśmy terminy zamknięcia najbliższych okien transferowych OFICJALNIE: Poznaliśmy terminy zamknięcia najbliższych okien transferowych

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy