Odejdzie czy zostanie?! Marek Papszun musi zdecydować w sprawie ważnego piłkarza

Raków Częstochowa spisuje się w tym sezonie poniżej oczekiwań i na ten moment zajmuje w tabeli Ekstraklasy dopiero siódme miejsce. Z tego powodu po zakończeniu rozgrywek dojdzie do zmiany na ławce trenerskiej. Z posadą żegna się Dawid Szwarga.

Na razie nie poznaliśmy jego następcy, jednak wiele jest przesłanek ku temu, że na ławce trenerskiej pod Jasną Górą ponownie zagości Marek Papszun. Obecnie trwają namowy i wydaje się, że wszystko zmierza ku parafowaniu współpracy.

Żeby nie być gołosłownym, warto dodać, że trener kompletuje już sztab, a w jego skład wejdzie między innymi dotychczasowy szkoleniowiec rezerw Lecha Poznań, Artur Węska.

Powrót 49-latka to wielkie wydarzenie dla klubu, jak i całych rozgrywek, a przed samym Papszunem szereg wyzwań. Jedno z nich to zbudowanie odpowiedniej kadry na następny sezon.

Już na wstępie szkoleniowiec będzie musiał podjąć decyzję w kwestii przyszłości Marcina Cebuli.

Polski ofensywny pomocnik ma ważny kontrakt tylko do 30 czerwca 2024 roku i z naszych ustaleń wynika, że nie narzeka na brak propozycji. Mowa tu nie tylko o czołowych polskich klubach, ale też tych ekipach z dużym zapleczem finansowym.

W takim wypadku Papszun musi przeanalizować, czy 28-latek jest mu potrzebny. Jeśli tak, można spodziewać się propozycji kontynuowania współpracy.

O ile w ostatnich tygodniach 28-latek nieco spuścił z tonu, o tyle na początku sezonu był kluczową postacią swojej drużyny. Było to widoczne szczególnie w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Jego zatrzymanie wydaje się zatem mieć solidne podstawy, jednak nie wiadomo, czy w swojej koncepcji widzi go nowy-stary trener.

Cebula trafił do Rakowa z Korony Kielce w sierpniu 2020 roku. Obecny sezon w jego wykonaniu to 39 spotkań, jeden gol i cztery asysty.