Poziom letniego sparingu, ale 200 tysięcy euro w kieszeni

Poziom letniego sparingu, ale 200 tysięcy euro w kieszeni fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski
Źródło: Transfery.info

Nie zachwycili, czasami wręcz irytowali, ale zrealizowali plan w 100%. To najlepszy komentarz do pierwszego spotkania Legii w fazie grupowej Ligi Europy.

Dla większości kibiców Lokeren to drużyna anonimowa, typowy belgijski średniak, któremu udało się dojść w zeszłym sezonie ciut wyżej, co poskutkowało okazją do zaprezentowania się w pucharach. W Warszawie słusznie oczekiwano pewnego zwycięstwa, bowiem cele są ambitne, a przecież skoro bije się Celtic w takim stylu, to czy na tym etapie rozgrywek należy obawiać się kogokolwiek?

Legioniści od pierwszych minut próbowali narzucić swój styl gry, tworząc okazje, w tym tę zmarnowaną przez Michała Żyrę. Po dość mocnym początku tempo spotkania wyraźnie siadło, a osoby zgromadzone na trybunach i te zasiadające przed telewizorami mogły oglądać festiwal błędów, z jednej i drugiej strony.

Niedokładność i proste starty to elementy, które zdominowały czwartkowe spotkanie. Mistrzowie Polski przeżywają lekki spadek formy, który rozpoczął się od spotkania z Podbeskidziem. Należy jednak podkreślić, że przez niemalże 90 minut kontrolowali przebieg meczu.

Ile w tym zasługi podopiecznych Berga - tego nie wiadomo. Nie należy ukrywać, że goście z Belgii nie zaprezentowali dosłownie nic - nie mieli większego pomysłu w ofensywie, a w defensywie zostawiali wiele miejsca legionistom. Nie radzili sobie także z Miroslavem Radoviciem, który ośmieszał kolejnych rywali, mniej więcej tak, jakby mierzył się z obrońcami Cracovii. 

Zasadniczo, porównanie do krakowskiej drużyny to nawet dobra ocena postawy Lokeren, bowiem Śląsk postawił ostatnio mistrzom Polski dużo cięższe warunki, a na pewno pokazał większe umiejętności piłkarskie. Kibice mają zatem pełne prawo wymagać, że także w drugim meczu z Belgami, rozegranym na wyjeździe, ich ulubieńcy wywiozą trzy punkty.

Zostawiając w spokoju mnóstwo niedoskonałości w grze legionistów, trzeba cieszyć się z korzystnego wyniku, bezcennych punktów do rankingu i oczywiście pieniędzy. UEFA za zwycięstwo w fazie grupowej płaci bowiem 200 tysięcy euro, nie dużo w porównaniu do tego, co można zarobić w Lidze Mistrzów, ale wciąż wiele, jak na polskie realia.

Skoro nie ma kompromitacji, na papierze wszystko wygląda znakomicie, a entuzjazm przed kolejnymi potyczkami dalej jest wysoki, podobnie jak morale w drużynie, to czego chcieć więcej? Na pewno zmian.

Norweski szkoleniowiec po raz kolejny w meczu pucharowym zdecydował się trzymać podstawowych piłkarzy do samego końca, bo, nie oszukujmy się, wprowadzenie Marka Saganowskiego ma jedynie wartość statystyczną. O ile pierwsza taka sytuacja, w meczu z Aktobe, mogła pozostać bez komentarza, o tyle kolejne takie zachowanie budzi lekką irytację.

Dlaczego? Berg pokazuje w ten sposób brak zaufania do zmienników, a szczególnie Orlando Sa, który przecież prezentuje dobrą formą i z pewnością ma wiele do zaoferowania. Portugalczyk po raz kolejny rozgrzewa się przeszło połowę, po to by na koniec wrócić na ławkę. Frustrujące - sami przyznacie. A przecież w najbliższą sobotę Legię czeka potyczka z Wisłą, nie tylko ważna ze względu na zajmowane przez drużyny pozycje w tabeli, ale także przez wzgląd na prestiż, jaki od dawna towarzyszy starciom tych ekip. Wystawienia rezerw, a tym bardziej słabego występu przeciwko podopiecznym Franciszka Smudy, Norwegowi nikt nie wybaczy.  

Więcej na temat: KSC Lokeren Legia Warszawa

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy