Jedną z najbardziej sfrustrowanych osób była żona Dejana Lovrena, którego to rzekomy faul zakończył się odgwizdaniem przez japońskiego sędziego jedenastki. No bo było przewinienie?
Bardzo wątpliwe. Anita Lovren zamiast na tym, skupiła się jednak na nieuznanym golu na 2:2, kiedy to Ivica Olić miał niezgodnie z przepisami walczyć o piłkę w polu bramkowym Julio Cesara. Cóż, metoda, jaką wybrała w tym celu nie jest może zbyt wyrafinowana, ale na pewno doskonale wszystkim znana. Paint.
Swoim dziełem nie omieszkała się pochwalić na Instagramie, gdzie obok "zagrywającego ręką" Olicia widzimy sędziego meczu otwarcia w koszulce Brazylii.