Ale po kolei. W nocy z soboty na niedzielę o 1:00 czasu polskiego, New York Red Bulls Francuza podejmowali Toronto FC. Przed tym spotkaniem, Henry miał na swoim koncie 399 bramek w karierze i bardzo mocno liczył na to, że w spotkaniu przed własną publicznością trafi po raz 400. i będzie mógł świętować z kibicami Red Bulls zwycięstwo. Można się więc było spodziewać, że Henry po zdobyciu bramki w 32. minucie ruszy do kibiców, by celebrować gola otwierającego wynik meczu, ale przede wszystkim - jubileuszowego. Henry jednak zrobił coś zupełnie innego.
No i lawina ruszyła. Tak jak po meczu Euro 2012 z Niemcami bohaterem memów stał się Mario Balotelli, tak teraz zaglądając na portale z tego typu obrazkami, nie sposób nie trafic na Henry'ego. Najpierw obrazek instruktażowy, niezbędny dla zainteresowanych naśladowaniem Francuza...
...a także inne obrazki, które przypadły nam do gustu.
Mało Wam? Wchodzicie na Twittera, wpisujecie #Henrying (KLIK) w wyszukiwarce i możecie bez końca przeglądać, jak daleko sięga wyobraźnia internautów, zainspirowanych oryginalnym zachowaniem legendy Arsenalu.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
